Od Atlantyku do Andów cz. II - Z życia portów Ameryki Południowej
Geozeta nr 2 artykuł czytany
4200
razy Wracając na statek spadłem z trapu W czasie naszej podróży odwiedziliśmy jeszcze wiele portów. Stojąc na redzie nie jednokrotnie mieliśmy okazję no obcowanie z handlem ludzkim ciałem. W Brazylii nie trzeba nawet nigdzie iść bo "Mazowsze" przypływa samo a kapitanowie wysyłają praktykantów na obowiązkowe noce z paniami z amerykańskiego kontynentu. Santos i Montevideo wywarły największe wrażenie. Może dlatego, że były to pierwsze porty. Przedziwne historie można by mnożyć w nieskończoność i może wydaje się Wam, że niewiele w nich jest prawdy bo to powieść morska nie z przed stu lat a tylko z przed dwóch. Kto nie wierzy niech nie wierzy jego rzecz, ja wybieram się ponownie w morze. Przeczytaj podobne artykułyfotoreportaż |
zobacz więcej informacji o: kursy walut | [Źródło: aktualny kurs NBP] |
|
|